Parasol ochronny

więcej na http://midy.pl/2016/05/31/krem-do-twarzy-z-filtrem/

Słonko ładniej już grzeje, co oznacza, że na twarz zaczynam nakładać większe filtry. W mieście wystarcza mi w zupełności 20SPF, natomiast wylatując na wakacje biorę zawsze 50SPF czyli tzw. sun blocker. Co, jak co ale twarz od zawsze chronię przed promieniowaniem słonecznym. To co ono robi z naszą skórą, jest wystarczającym powodem, by się smarować.
Kiedyś kobiety nosiły w tym celu kapelusz lub tytułową parasolkę, by osłonić twarz przed słońcem, dziś korzystamy z dobrodziejstw przemysłu kosmetycznego i mamy kremy z filtrem.
Jedyne na co zwracam uwagę to aby filtr był fotostabilny i by zbytnio nie bielił twarzy. Bo potem wygląda się jak klaun z cyrkowych wystąpień.

Komentarze